wtorek, 28 września 2010

Bonito


Mijają kolejne dni mojej podróży i kolejne przygody powinny pojawiać się na horyzoncie. Tak działo się od paru miesięcy i jestem do tego już bardzo, bardzo przyzwyczajony. Niestety przez pogodę utknąłem na campingu na całe 2 dni! Ulewny deszcz i błyskawice nie pozwoliły na eksploatacje wspaniałości, jakie kryje Pantanal.
Pewnie zastanawiacie się co to jest ten owy Pantanal. Wikipedia podaje, iż jest to rozległa równina aluwialna w Am. Południowej obejmująca obszar 200 tyś km2. Ja skrócę pozostały opis do paru słów: bagno, moczary, rzeki (suma opadów rocznych nawet do 1400 mm – brak nachylenia powierzchni = gromadzenie się wody na dużych obszarach). Fauna – ok. 700 gatunków ptaków (w całej Europie mamy „zaledwie” ok. 500), 80 gatunków ssaków w tym: jaguar, puma, ocelot, wilk grzywiasty, arirania, mrówkojad wielki, jeleń bagienny, pekari, tapir, pancernik olbrzymi i kapibara (stada nawet do 100 osobników), ok. 260 gatunków ryb i 50 gatunków gadów – w tym anakondy i kajmany. Podsumowując: BOGACTWO!
Tym bardziej zgrzytałem zębami, gdy widziałem chmury na niebie. Na wyciągnięcie ręki miałem takie cudowności! Oczywiście nie zrezygnowałem z małych spacerów i co nieco udało się zobaczyć, ale to jeszcze bardziej wyostrzyło apetyt. Dziś za to wyszło słońce na chwilkę ;) Nie było więc na co czekać tylko szybko ruszyć na poszukiwania.
Nie udało się może za wiele (deszcz dał tylko 4 godziny słońcu na poprawienie mi humoru), ale… Pstryknąłem parę zdjęć, popływałem w rzece pełnej ryb, zobaczyłem troszkę zwierzaków i heee… zmokłem.
Jutro prawdopodobnie przemieszczam się na północ Pantanalu – to zależy czy uda się mi znaleźć jakiś transport w rozsądnej cenie i oczywiście miejsce gdzie mogę rozbić namiot.

Zapraszam do dosłownie paru zdjęć, które udało się zrobić w promieniach słońca:

Pantanal - Bonito

2 komentarze: