piątek, 2 kwietnia 2010

Angkor Vat - one dolar


Swiatynie Angkor za dolara. Dzis odbylo sie wielkie zwiedzanie. Gigantyczny kompleks świątyn milal zostac przez nas odkryty (srednia dzienna ilość odkryrwcow liczy się w tysiacach). Choc trudno sobie to wyobrazic, cale zastępy ludzkie rozprowadzone zostaja wśród kilku głównych świątyń, a cala reszta budynkow… mozna powiedziec, stoi prawie pusta. Szczegóły co do architektury i czasu powstania, i ilości świątyń proponuje znalesc w wyszukiwarce. Najwazniejszym faktem jest, iż jest zespol owych budowli zajmuje setki hektarow, a drogi laczace poszczególne zabytki wija się kilometrami.
Same swiatynie robia duze wrazenie, przez 3 – 4 godziny, potem ogarnia zmeczenie i pewnego rodzaju znudzenie. Niestety nagromadzenie czegos wybitnego powoduje zanik odbioru. Dorzucam do tego temperature ok. 35 stopni i nieustanne nawoływanie: „one dolar”. Tak, w Kambodży wszystko kosztuje wlasnie jednego dolara: pocztowki, woda, obiad itp. Dzieci i ich rodzice probuja sprzedac wszystko białym facjatom. Ja skusiłem się na „oryginalny” przewodnik Lonely Planet po Kambodży za 3 dolary (w europie kosztuje 24$).
W każdym razie, męczący dzien obfitujący w …kamienie. Tak tylko zartuje, mysle ze wielu z Was odnalazło by tu dusze Indiana Johnsa. Polecam wszystkim, ale wiecej niż dwa dni…hmm - dla pasjonatow.
Poniżej troszke zdjęć. Naprawde trudno oddac ogrom sily twórczej sprzed paru set lat. Rownie trudno oddac tez sily natury które pare ubiegłych wiekow odbieralo to co do niej należało.

Swiatynie Ankgor Vat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz