piątek, 5 lutego 2010

Na obiad do Tadż Mahalu


Poranny pociąg do Agry zaskoczył nas swoją punktualnością - tylko 20 minut spóźnienia. Siedząc w 5 klasie - choć nie jestem pewien czy była to owa klasa! Kolej indyjska powala swą rozpiętnością klasową, ilością połączeń i ogromem masy ludzkiej, jaka z niej krzystają. Pociągi maja nawet po 40 wagonów, a każdy z nich zazwyczaj jest wypełniony po brzegi. Jednakże ten środek transportu to nie tylko możliwość przemieszczania z jednego miejsca do zupełnie innego, ale i gigantyczna restauracja oraz bazar. Zjesz tu wszystko na co masz ochotę, a jeśli czegoś nie znajdziesz, to uda Ci się napewno zakupić na stacji. Pyszne samosy za 5-10 rupi podane w gazecie lub na naturalnym talerzyku zrobionym z liścia polane czeronym lub zielonym sosem. Oba wspaniałe ale nie wiem z czego zrobione. Obiecuje że jutro się dowiem :)
Agra okazuje się być oazą spokoju po zatłoczonym Delhi. Jest ciepło i miło. Eda rozpoczęła opalanie ;) Kierowca rikszy oczywiście zawiózł nas nie do tego hotelu jaki chcieliśmy. Tle że tym razem jestem z tego zadowolony. Zielony ogród pełen kwiatów i krzewów, czysty pokój oraz sympatyczna obsługa za 700Rs za pokój 3 osobowy - prawie rewelacja.
Właśnie zapomniałem dodać że od lotniska towarzyszy nam Michał. Najpierw wzieliśmy wspólnie taxi, a teraz po prostu jedziemy razem. Jego plan na Indie to brak planu (ma zamiar zostać tu 2,5 miesiąca), więc chętnie przystaje na nasze propozycje. Jego atutem jest to że dawno nie spotkałem tak bezproblemowego i zabawnego koleżki. Dodatkowym plusem jest fakt iż zwiedził już am. połudnową - jest więc moim podręcznym źródłem informacji.
Plan na dziś to spokojny spacer między starymi murami fortyfikacji kolejnego czerwonego fortu ;)
Staram się by zdjęcia miały coraz to lepszą jakość. Narazie się staram ;) Czekam na uwagi!

Zamieszczam też linka z informacjami o indyjskich kolejach, dla bardziej zianteresowanych faktami.

http://przewodnik-azja.pl/pociagi-w-indiach.htm

5 komentarzy:

  1. aaaaa!! samosy w gazecie z zielonym sosem! aaa!! plus chai i biri uczynia kazda podroz znośną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. żal 20 dolarów na wstęp do tadż mahalu??

    OdpowiedzUsuń
  3. komentarz do zdjec:) co to za krzesla na tym zdjeciu z budowla???? po co one tam? uwazaj jak kadrujesz bardzo proszę
    - pani z chrustem na głowie-przydałoby sie wieksze skupienie na jej osobie czyli kadr w pionie np. a teraz jest tam za duzo smieci

    :))

    OdpowiedzUsuń
  4. super zdjecie krowy przed pomaranczowym budynkiem!! dzieci pracujace - lepiej bylo dac ich twarze z profilu by pokazac skupienie
    całusy dla was :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dzieki Gosia staram sie coraz bardziej, ale czasem kadry - szczegolnie dzieci szybko sie przemieszczaja, no ale podkradam sie coraz ciszej;)

    OdpowiedzUsuń