środa, 17 lutego 2010

Goa - Paloem Każdy kij ma dwa końce

Każdy kij ma dwa końce. Piękne palze, klify, skaly, palmy, niesamowita pogoda przyciąga ludzi z calego świata. Jest tutaj mnustwo Rosjan, jeszcze raz Rosjan i troszkę innych narodowości. Infrastruktura turystyczna rozwija się w zawrotnym tępie. Hotele, hoteliki, domki bambusowe oraz restauracje czy bary wypełniają powoili wszystkie zakamarki urokliwego wybrzeza. Owe przybytki obsluguja setki ludzi z obslugi. Oni wraz z wczasowiczami produkują codziennie tony śmieci. Nie ma w tym w zasadzie nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt iz dzieje się to w Indiach. W kraju tym pojęcie odpadów ma jakby inne znaczenie. Dziś wcześnie rano poszedłem na spacer i dotarłem do "końca" plazy. To co zobaczyłem poraziło mnie, choć chyba jednak nie zaskoczyło. Za skałami pracownicy restauracji urządzili dzikie wysypisko. Wystarczyło przeskoczyć parę skał by zobaczyć teren o wielkości 500 metrów kwadratowych zasypany róznegorodzaju odpadami. Wszystko to powoli "spływało" do wody. Na środku tego pobojowiska przechadzały się krowy, tliły cuchnące ogniska i krzątała się obsługa donosząca kolejne śmieci. Smute...

Dziś przenieśliśmy się do z Anjuny do Paloem. Plaza jest tu o wiele bardziej urokliwa i troszkę mniej tłumów. Mozna powiedzieć ze znaleźliśmy się w krainie domków bambusowych:) Jest ich tu niezliczona ilość. Wiele z nich jest usadowiona bardzo malowiniczo, lecz ich cena przekracza nieco nasz budzet. Zadowolilismy się najprostrzym rozwiazaniem za 5$ noc w domku bez toalety. Moze nie jest to bajka, ale my w nim tylko spimy:) Jutro pranie i leniuchowanie by móc ruszyć dalej na południe. Czas zobaczyć słynny stan Kerala.
Posted by Picasa
PS. Czy mi się wydaje, czy czasem moja osobista młodsza siostra ma dziś urodziny i to takie ćwierćwieczne;) Wszystkiego naj i do zobaczenia w KL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz