poniedziałek, 10 maja 2010

Przystanek Kuala Lumpur


Samoloty, lotniska i zmiany czasowe to ostatnio moja domena. Wczoraj wylądowaliśmy w Kuala Lumpur, by złapać samolot do Kalkuty dziś. Niech żyją tanie azjatyckie linie lotnicze! Stolica Malezji przywitała nas „chłodem” temperatura tylko 27 stopni! Długi rękaw wskazany ;) Wczoraj wieczorem pożegnałem się z moją osobistą młodszą siostrą i najlepszym kuzynem z województwa lubuskiego. Martyna przepuściła wszystkie swoje (czy tylko swoje???) pieniądze na zakupy w China Town, a Kuba wraca na małym minusie, tak więc myślę że „wakacje” im się udały. Martyna wręcz deklaruje chęć poznania Indii. Cóż mogę powiedzieć, podróże a w szczególności Azja wciąga. Dobrze, kolejna bliska osoba przekonana ;) Tak trzymać siora!
Przyznam szczerze, że z tą małą reprezentacją z Polski poczułem się trochę jak na wakacjach, a dookoła czuć było powiew powietrza z krainy nad Wartą ulokowanej. Przygoda rwie jednak dalej. Jeśli plan da radę wytrzymać indyjskie „no problem” to za 3 – 4 dni będziemy w Nepalu. Cudowny deser po tak wykwintnym daniu jak Azja. Prawdziwy smakołyk i przyznaje drepcze już w miejscu, by być w Himalajach. Po 4 latach zobaczyć znów majestatyczne góry. Magiczne miejsce, cel wszystkich śmiałków, którzy choć przez parę chwil chcą poczuć się zdobywcami. Zaraz się rozpłynę, więc może po prostu spakuję już tego laptopa do torby i pójdę na odprawę.
Poniżej troszkę zdj z KL i zgubnego China Town
Przystanek Kuala Lumpur

2 komentarze:

  1. Melduję, że Martyna jest strasznie szczęśliwa i już chce wracać do Azji ! :) Mam tylko nadzieję, że w jakąś podróż pojedziemy razem. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. no własnie jestem cała i zdrowa i bardzo dziekuje najlepszemu braciszkowi za niezapomniana podróż!!! nastepne bedą Indie, tak wiec Namaste i szykuje sie juz do podróży;) Dzieki brat za wszystko, teraz juz nie bedziesz podrózował sam bo zawsze siostra bedzie cie gonic to tu to tam;)
    martyna

    OdpowiedzUsuń