piątek, 26 marca 2010

Tajlandzki autostop


Jesli chcesz poznac smak jazdy pick-upem musisz zlapac stopa w Tajlandii. Dzis wystapil kolejny dzien przemieszczana. Odleglosc 130 km droga wijaca sie wsrod gor. Kilometrowe krete podjazdy i zjazdy. Do tego piekna pogoda. Kazdy choc raz w zyciu chcial by sie przejechac takim wrecz "filmowym" stopem na tylnej pace polciezarowki. My w kazdym razie chcielismy;) Potrzebna jest do tego droga, machajaca reka i owe auto z przyjazdnym kierowca. Dodac jeszcze trzeba wiedze o co chodzi temu glupio usmiechnietemu bialasowi co tak wymachuje ta reka na poboczu:) Zatem wielu Tajlandczykow odmachiwalo z szerokim nieco zdziwionym usmiechem. W kazdym razie po 20 minutach siedzielismy na pace pick-upa. Towarzyszyl nam na niej skuter i jego wlasciciel. Za daleko nas nie podrzucili, ale usmialismy sie co nie miara tlumaczac o co chodzi chlopaka;)Drugie auto bylo bardziej "familijne". Tutaj kierowca, a w szczegolnosci pani pilot, w postaci zony pana kierowcy byli niezwykle przyjazdni i pomocni. Po drodze zatrzymali sie by kupic nam kokosa do wypicia:) Do centrum nie jechali, ale zatrzymali taksowke i w lokalnej cenie wjechalismy do turystycznego getta. Jutro zaczynamy 3 dniowy trekking. Ciesze sie na to niesamowicie, noga praktycznie sprawna i checi ogromne.
Ponizej troszke zdj z najlepszego w moim zyciu autostopu.

Tajlandzki autostop

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz