sobota, 17 lipca 2010

Quito w czterdzieści godzin


Jestem, zatem w Quito. Kolejna stolica na mej drodze i kolejne wspaniałe miasto. Sam nigdy nie byłem zwolennikiem aglomeracji, nadzwyczajnych skupisk ludzi i hałasu miast. Coś jednak powoli zmienia się w tej kwestii, ze skrajności w skrajność? Z jednej strony liczy się tylko przestrzeń, góry i przyroda. Z drugiej zaś pojawiają się takie miasta jak Bogota, a teraz i Quito. Stolica Ekwadoru przywitała mnie deszczem i zimnem, ale już po paru godzinach ukazała swe przepiękne oblicze. Miasto leży na wysokości ponad 2800 m n.p.m. otoczone wyższymi górami, mniejszymi wzniesieniami. Pofałdowanie terenu powoduje iż nie czujesz, nie widzisz natłoku ludzi dookoła, gdzieś to wszystko co wiąże się z dużymi miastami jakoś się rozmywa. Jest za to przepiękne „Centro Historio” z szeregiem kamieniczek, wąskich przesmyków i wieloma, wieloma placykami, „wklejonymi” w otoczenie kościółkami i malutkimi lokalnymi kawiarnio-jadłodajniami. Idealne miejsce dla kogoś kto szuka spokoju w wielkim mieście. Dwie noce spędzone w autobusie dały mi trochę do wiwatu, tak więc wczoraj po krótkiej przechadzce, po prostu zasnąłem. Dziś zająłem się eksplorowaniem miasta i … wybrałem się do galerii – hee sam się zdziwiłem, lecz nie żałuje. Swoje ekspresje na temat tego, co i jak było przedstawione na obrazach zostawię dla siebie, Wam za to wrzuciłem parę zdjęć i jestem ciekawy czy ktoś rozpozna twórcę owy malowideł. Zadanie nie jest trudne!
Dziś już więcej energii, a że mamy też piątek wieczór… cóż przyszedł czas na troszkę zabawy. A Quito ma ponoć wiele do zaoferowania w tej kwestii – przeżyjemy – opiszemy!

Tym czasem zapraszam do paru zdjęć z drogi do Ekwadoru i z samej jego stolicy:
Quito

5 komentarzy:

  1. Pięknie, stolica na wysokościach :)
    Co do obrazów, hmm, świetnie trafiłeś na kolesia (Oswaldo Guayasamín), który właściwie wyznaczył styl malarstwa środkowej Ameryki południowej - zaangażowanego w politykę i społeczne problemy :)
    wisisz mi już drugą nagrodę :), ale idź ty lepiej skrobać się na wulkany, bo rzeczywiście zaczniemy się o Ciebie martwić, galerie?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co racja to racja trzeba uciekać w dzicz, a nie jaieś bochomazy ogladać:) A co do nagrody...hmm fakt wygrywasz wszystkie konkursy, jeszcze ktoś pomyśli, że to ustawka;) Nagrody jednak i tak będą - może lamę? dużo ich tu, więc może jedną na ogródek rodziczką?

    OdpowiedzUsuń
  3. A kosi trawę taka lama? Inaczej może się jednak rodzicom nie spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przeciez obrazy sa podpisane... co to za zagadka?... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. niezbyt trudna jak Seba napisał :) trudnej dla nas nie ma co wymyślać

    OdpowiedzUsuń